Brak produktów

Wartość produktów: 0,00 zł
Realizuj zamówienie

Produkt dodany do koszyka!

Ilość:
Razem:

Produktów w koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.

Wartość koszyka:

'Życie wypuszczone z rąk'. Dziesiąta rocznica śmierci Roberta Enke

'Życie wypuszczone z rąk'. Dziesiąta rocznica śmierci Roberta Enke

Początek listopada to w Polsce czas zadumy i oddawania zasłużonej czci zmarłym. Pozostając w tym refleksyjnym nastroju, warto przypomnieć jedną z najtragiczniejszych historii, jaka dotknęła nowożytny futbol. Dziś, 10 listopada, mija równa dekada od samobójczej śmierci Roberta Enke.

 

Napisana wraz z Ronaldem Rengiem książka miała mieć całkowicie inny charakter. Zamiast stać się zbiorem wspomnień po bardzo dobrym golkiperze, miała to być lektura, która przestrzegałaby aspirujących do bycia bramkarzami chłopców przed złym wyborem zespołu, a także uczyłaby odporności psychicznej. Możemy też się domyślać, że nie nazywałaby się Życie wypuszczone z rąk. Enke 10 listopada był umówiony z Rengiem, ale na spotkanie nigdy nie dotarł. Po ośmiu godzinach krążenia po mieście kapitan Hannoveru podjął decyzję i rzucił się pod pociąg.

Książka Renga okazała się więc ostrzeżeniem. Tyle że po samobójstwie Enke coś tak trywialnego jak piłka nożna nie mogło już być jej głównym motywem. Przedstawia historię człowieka poddawanego ciężkim próbom przez całe życie. Wielkie sukcesy, jak transfer do Barcelony, bluza z numerem jeden w reprezentacji Niemiec i wybór na najlepszego golkipera Bundesligi sezonu 2008/09, przeplatały się z własną drogą krzyżową Enke. Jej główne stacje to rozwód rodziców, śmierć dwuletniej córeczki, stany lękowe po przenosinach do Fenerbahçe czy skazanie na niełaskę w Dumie Katalonii po pierwszym i jedynym spotkaniu: porażce w Pucharze Króla z trzecioligową Noveldą.

Obok Życia wypuszczonego z rąk nie sposób przejść obojętnie. To tragiczna historia człowieka przygniecionego tym, za co miliony innych mężczyzn oddałoby wszystko. To także opowieść o braku litości w świecie futbolu, gdzie kłopoty prywatne nie są dla fanów usprawiedliwieniem, a jeden błąd sprawia, że w minutę zmieniasz się z bohatera we wroga publicznego numer jeden.

 

Więcej o książce Enke przeczytasz tutaj.

Tekst przygotował: Paweł Paczocha

Skomentuj ten wpis

* Imię
* Email (nie publikowany)
* Komentarz
Przepisz kod