Brak produktów
LABOTIGA TEAM: PROMOCJA "4 za 3" DLA KLUBOWICZÓW
(z kodem w koszyku 4ZA3) :-)
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY >>
Opis książki:
Wciągający, pełen intryg i obsesyjnej miłości thriller psychologiczny.
Jolene i Darius Avery są szczęśliwą parą i rodzicami kilkuletniej Mercy. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się najbliższą przyjaciółką Jolene.
Z czasem zachowanie Fig staje się coraz bardziej niepokojące – kobieta gromadzi w domu rzeczy identyczne jak u przyjaciółki, kupuje takie same ubrania, a na Instagramie publikuje zdjęcia Dariusa. Czy prawdziwym obiektem jej zainteresowania jest Jolene, jej przystojny mąż, czy mała Mercy? A może chciałaby mieć ich wszystkich?
Tarryn Fisher nakreśliła niezwykle intrygujące portrety psychologiczne bohaterów. W jakim stopniu ich motywacje są szczere? A może wszystko, co pokazują otoczeniu, to perfekcyjnie wyreżyserowany spektakl?
Najnowsza książka autorki bestsellerowych powieści Margo, Never never i Mimo moich win
Opinie o książce:
***
Bad Mommy to studium ludzkich namiętności, nakreślone odważnie i z pomysłem. Duszna atmosfera narasta i prowadzi do kulminacji, której nikt się nie spodziewał.
Hanna Rydlewska, Chilli Zet
To JEJ dziecko. To JEJ mąż. To JEJ dom. TY jesteś tutaj tylko na chwilę, tylko przypadkiem. A przynajmniej tak jej się wydaje… Tarryn Fisher ma niepokojący dar przemawiania głosem psychopatów i ten głos pozostaje z nami na długo, zbyt długo. PRZERAŻAJĄCA lektura!
Olga Kowalska, WielkiBuk.com
W dobie Facebooka i Instagrama łatwo uznać, że wszyscy poza nami wiodą ciekawe życie. Że mają idealną rodzinę, wspaniałą pracę, wiernych przyjaciół i są dokładnie tacy, jacy my chcielibyśmy być. Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu. Tarryn Fisher pokazuje, jak bardzo się mylimy, myśląc w ten sposób…
Anna Misztak, Lubimy Czytać
Wszystko, co powiesz, może być użyte przeciwko tobie. Każdy drobiazg będzie wykorzystany, by cię oczernić lub zranić. Nie istnieje żadna skuteczna strategia radzenia sobie z psychopatą oprócz jednej – ucieczki. Powieść Tarryn Fisher przeraża bardziej niż niejeden horror. Jeśli przeczytasz ją uważnie, uczuli cię na pozornie mało znaczące sygnały…
Sylwia Skorstad, Republika Kobiet
Jeśli wydaje wam się, że wiecie, do czego zdolna jest w swoich powieściach Tarryn Fisher, to jesteście w błędzie. Bad Mommy to thriller psychologiczny, jakiego dotąd nie było. Nie możecie przejść obojętnie!
Zuzanna Burkowska, Kulturalna Szafa
BIOGRAM
Tarryn Fisher to autorka kilkunastu bestsellerowych powieści, wysoko ocenianych przez czytelników „New York Times” i „USA Today”. Napisała m.in. thriller „Margo”, serię książek o miłosnym trójkącie: Mimo moich win, Mimo twoich łez i Mimo naszych kłamstw, a także – wspólnie z Colleen Hoover – Never Never. Wychowała się w Johannesburgu, w RPA, na Florydzie ukończyła psychologię. Uwielbia ludzi, choć na co dzień jest prawdziwym czarnym charakterem. Kocha deszcz, coca-colę i Instagrama. Razem ze swoją przyjaciółką Madison prowadzi blog modowy. Aktualnie żyje w Waszyngtonie z narzeczonym, dziećmi oraz zakręconym huskym.
Tytuł polskiego wydania: | Bad Mommy. Zła Mama |
Tytuł oryginału: | Bad Mommy |
Autor książki: | Tarryn Fisher |
ISBN: | 978-83-65836-08-3 |
Tłumaczenie: | Agnieszka Brodzik |
Data wydania: | 14 czerwca 2017 |
Format: | 135 x 210 mm |
Liczba stron: | 320 tekst |
Okładka | Miękka |
recenzja
„Ludzie, którzy zwracają uwagę na szczegóły, nie są dupkami – tacy ludzie naprawdę cię widzą. Takie coś wymaga pewnego wysiłku, żeby spojrzeć poza siebie i dostrzec innych. W dzisiejszych czasach rzadko się to zdarza.”
W Seattle mieszka szczęśliwe małżeństwo (Jolene i Darius) z kilkuletnią córeczką Mercy. Wydają się idealną rodziną, przecież mają wszystko. Pewnego dnia do domu obok przeprowadza się Fig, kobieta pragnąca prawdziwej miłości i dziecka, ale nie wszystko układa się tak jakby chciała. Fig mając za płotem tak idealne małżeństwo pragnie tego samego. Zaprzyjaźnia się z rodziną. Przyjaźń przekształca się w obsesję. Fig staje się sobowtórem Jolene, te same włosy, ubrania, meble i wyposażenie domu. Przesiaduje cały czas w domu sąsiadów, a Mercy staje się jej córką.
Książka składa się z trzech części. Kolejne części historii są opowiadane z punktu widzenia męża, żony i sąsiadki. „Bad mommy.” opowiada ciekawą historię, oprócz tego dowiadujemy się że idealne małżeństwo, idealni ludzie nie istnieją. W ich życiu też pojawiają się problemy.
Książkę pochłonęłam w ciągu jednego dnia. Podobała mi się bardzo, ale liczyłam na coś innego wiedząc, że to thriller psychologiczny. Moim zdaniem ta książka to nie thriller, ale nie oznacza to, że lektura staje się przez to mniej ciekawa. Jest to moje kolejne spotkanie z autorką, niebanalny pomysł, a ostatnie zdanie powoduje mętlik w głowie. Polecam.
recenzja
https://kacikmilosnikowksiazek.wordpress.com
Jolane Avery prowadzi idealne życie. W pięknym, dużym domu mieszka z kochającym ją mężem Dariusem i kilkuletnią córeczką Mercy. Fig Coxbury niestety nie ma tyle szczęścia. Partner cały czas powtarza jej, że jest bezwartościowa, a do tego ciągle cierpi po stracie swojego nienarodzonego dziecka. Losy kobiet połączyły się, gdy zostały sąsiadkami, a przy tym najlepszymi przyjaciółkami. Lecz Fig nie jest taka, za jaką się podaje. Z czasem coraz bardziej upodabnia się do swojej pocieszycielki. Zaczyna przekraczać granice, prowadząc zawiłą, manipulacyjną grę, w której każdy możne stać się pionkiem, by zdobyć swoje idealne życie. Jej dążenie do celu zmienia się w obsesje, która zawładnęła jej umysłem i odebrała resztki zdrowego rozsądku.
Książka podzielona jest na trzy części: Psychopatka, Socjopata, Pisarka. Mogłoby się wydawać, że ta sama historia opowiedziana z różnych perspektyw będzie nudna, przewidywalna. Nic bardziej mylnego. Autorka ukazała, że wszyscy myślą, czują na swój odmienny sposób. Dla każdego z nich liczą się zupełne inne rzeczy i niejednakowo radzą sobie ze stresem. Przybliżony został nam sposób odczuwania emocji przez psychopatów oraz socjopatów. Tarryn Fisher ukończyła psychologię i niejako uczy nas jak działa ludzka psychika. Tak jak w jej książce „Margo” tak i tutaj zdobywamy wiedzę na temat różnych osobowości.
Tempo akcji jest bardzo szybkie, zawrotne. Autorka sprytnie lawiruje miedzy elementami książki w taki sposób, że czytelnik od razu chce poznać dalsze losy bohaterów. Każdy koniec rozdziału zostawia po sobie pytania, otwarte wątki, które karzą nam o sobie myśleć. Nie jest to typowy czasoumilacz, tylko poważna książka, którą każdy powinien przeczytać.
recenzja
Jesteście ciekawi co wyjdzie z połączenia psychopatki, socjopaty i pisarki? Jeśli tak to ta książka jest dla was.
Fig (psychopatka) zostaje najlepszą przyjaciółką Jolene. Pragnie jej życia. Tak samo się ubiera, tam samo mebluje dom itd. Ma romans z jej mężem. Wierzy, że córka Jolene, Mercy jest jej nienarodzonym dzieckiem. Uważa, że Jolene jest zła matką i nie zasługuje na Mercy.
Darius (socjopata) jest kochającym mężem i ojcem ale to tylko pozory. Kim jest tak naprawę Darius? To niewyżyty seksualnie psycholog, który wykorzystuje każdą swoją pacjentkę.
Jolene (pisarka) powoli odkrywa prawdziwą twarz Fig i Dariusa.
recenzja
Ludzkie pragnienia bywają tak silne, że ciężko nad nimi zapanować. Ludzie każdego dnia pragną czegoś, co nie należy do nich – drogiego samochodu, statusu społecznego, kariery na światowym poziomie. Ale co się dzieje, gdy pragnienie przeradza się w obsesję? Poznajcie Fig; główną bohaterkę "Bad mommy" Tarryn Fisher.
Fig Coxbury to postać szczególna, która jest przysłowiowym trybikiem, który pozornie współpracuje, ale to oczywiście jedynie pozory. Fig pragnie wieść szczęśliwe życie. Chciałaby mieć przystojnego męża, dziecko i duży dom. Pewnego dnia dostrzega swój raj na ziemi. Poznaje kilkuletnią Mercy oraz jej rodziców – Jolene i Dariusa. Jakaż jest szczęśliwa, gdy udaje się jej kupić dom sąsiadujący z tym, w którym żyje rodzina, którą sobie upatrzyła. I wtedy się zaczyna. Fig sukcesywnie wkrada się w łaski swoich sąsiadów, zmieniając się w zależności od osoby, z którą przebywa. Zmienia maski jak rękawiczki i pomału dąży do celu. Czy ta obsesja zniszczy wszystkich? A może nikt się nie dowie?
"Bad mommy" to książka, po której spodziewałam się naprawdę wiele. Sam opis obiecał mi ogromną adrenalinę, nieprzespane noce i dreszcze. Co otrzymałam? Lekkie znużenie, mieszające się z zawodem. Autorce niestety nie udało się sprawić, bym drżała na widok sąsiadów. Nie udało jej się również wzbudzić we mnie niepokoju. A szkoda! Przecież obsesja, a tym bardziej tak daleko posunięta, to coś, co dla mnie byłoby naprawdę ciężkim orzechem do zgryzienia. Bałabym się wychodzić z domu, a zaufanie do nowo poznanych byłoby w zasadzie jedynie pobożnym życzeniem. Dlatego jestem ogromnie zawiedziona lekturą. Bohaterowie wydawali się jakoś mało przejęci samą sytuacją. A gdy zaczęło docierać do nich, że coś jest nie tak, również nie zachowali się tak, jakby się można było spodziewać. Jak więc miałam poczuć grozę i powagę sytuacji?
Nie można jednak odmówić autorce sukcesu na płaszczyźnie emocjonalnej. Zachowanie bohaterów to jedno, ale uczucia to drugie. Zwłaszcza relacja Fig-Jolene. Ta druga zaufała i warto na jej historii wyciągnąć wnioski. Często ufamy bezgranicznie, staramy się pomóc, ale czy zawsze intencje osoby potrzebującej są szczere? Czy naprawdę jest nam wdzięczna za pomoc? Czy naprawdę jej potrzebuje? A może to czysta manipulacja? Historia Jolene uczy, że warto mieć się na baczności. Byłam pod wrażeniem zdolności manipulacyjnych Fig, choć może powinnam być załamana naiwnością Jolene. Ciężko się zdecydować.
Warto wspomnieć, iż całość napisana jest z trzech perspektyw – Dariusa, Jolene oraz Fig. Czytelnik poznaje punkt widzenia każdego z nich. I w tym miejscu aż się prosi, by napisać o Dariusu – jedyny mężczyzna w całej układance, który w dodatku jest psychologiem! Czy zauważył pokręconą osobowość Fig? Jaką rolę odegrał? Na te pytania nie odpowiem, ale był jedyną postacią, której nie potrafiłam ścierpieć. Jest specyficzny i to w tym negatywnym słowa znaczeniu. Nie, nie i jeszcze raz nie!
"Bad mommy" to nieco nużąca historia, która mimo tematyki, nie wciąga tak, jak powinna. Brak w niej akcji, ale przede wszystkim tego czegoś, co wywoła w czytelniku strach. Zabrakło tego czegoś, co nie pozwoli spać spokojnie, ani swobodnie rozmawiać z sąsiadami. Przynajmniej przez jakiś czas po lekturze. Wielka szkoda.