Brak produktów

Wartość produktów: 0,00 zł
Realizuj zamówienie

Produkt dodany do koszyka!

Ilość:
Razem:

Produktów w koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.

Wartość koszyka:

40. urodziny Generała

40. urodziny Generała

Jeszcze pięć lat temu zachwycał nas na boiskach hiszpańskiej ekstraklasy i Ligi Mistrzów, dziś szykowany jest na kolejnego trenera ekipy z Camp Nou. Okrągłe urodziny obchodzi człowiek-legenda FC Barcelony, Xavier Hernández Creus, znany powszechnie jako Xavi.

 

Nie sposób w kilku słowach opisać, ile znaczy on dla bordowo-granatowych. Xavi to jeden z klejnotów koronnych słynnej szkółki klubu, La Masii, a także przykład dla nowego pokolenia, czego żywym przykładem jest kariera Sergiego Roberto, który pomimo marginalizowania jego roli w zespole nie odpuszcza i chce grać jedynie w stolicy Katalonii. Jak w swojej autobiografii pt.: „Barça moim życiem” wspomina sam zainteresowany, już w wieku 13 lat dostał polecenie od swojego trenera, Joana Vili, by we wszystkich aspektach gry podpatrywał Guardiolę, co Xavi wdrożył tak dobrze, że gdy kilka lat później Pep wybrał się na mecz rezerw, nie mógł wyjść z podziwu. Powiedział: „Ten chłopak jest niesamowity. Za cztery lata na pewno zabierze mi miejsce”.

Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, Xavi długo przebijał się do pierwszego składu. Takim zawodnikiem, jakim pokochał go cały futbolowy świat, stał się dopiero pod wodzą… samego Guardioli! Niebagatelna w tym rola Euro 2008, poprzedzającego kadencję Pepa w Barcelonie. To w tych mistrzostwach Hernandez został najlepszym graczem turnieju i uwierzył, że to moment, by stać się kluczową postacią w ukochanym klubie. O kolejnych latach wspominać chyba nie muszę, ale z kronikarskiego obowiązku przypomnę tylko jeden wycinek z jego kariery; w sezonie 2008/2009, grając jako łącznik obrony i ataku, Xavi zanotował – w samej lidze hiszpańskiej! – 6 bramek i 22 asysty. Wraz z Busquetsem i Iniestą stworzył drugą linię będącą postrachem każdego rywala i zarazem najważniejszy tryb w mielącej rywali machinie Pepa.

W wieku 19 lat był bliski odejścia do Milanu, jako że wciąż był bagatelizowany przez Louisa van Gaala, jednak kategorycznie zabroniła tego matka Hiszpana. A Xavi zawziął się i stał się pomnikową postacią nie tylko Barcelony, lecz także reprezentacji, która w ciągu sześciu lat sięgnęła po trzy najważniejsze trofea. Dla młodych wychowanków La Masii został symbolem uporu i wiary, zarówno w siebie, jak i w wartości wpajane przez klub.

W styczniu Xavi stał się medialną ofiarą w związku z próbami zakontraktowania go przez Bartomeu. Legendarny pomocnik, a aktualnie trener Al-Sadd odmówił, bo jako dżentelmen nie chciał w ten sposób wpłynąć na zwolnienie Valverde. Dodatkowo tajemnicą poliszynela jest fakt, że Hernandez sympatyzuje z Victorem Fontem, który w przyszłym roku będzie kandydował na stanowisko prezydenta klubu i zamierza całkowicie zmienić aktualną politykę. Wtedy, prawdopodobnie, zobaczymy Xaviego na ławce trenerskiej Camp Nou. Bo nikt, tak jak on, nie odzwierciedla ducha tego klubu. Bo Barça to jego życie.

 

Tekst przygotował: Paweł Paczocha.

 

Skomentuj ten wpis

* Imię
* Email (nie publikowany)
* Komentarz
Przepisz kod