Brak produktów
Promocja walentynkowa: z kodem PARY, dodatkowy rabat 15% na najtańszy produkt (min. 2 książki lub gadżety w koszyku). Sprawdź szczegóły >>
Wydanie z nowym wstępem autora Sama Smitha po emisji serialu "The Last Dance".
Najbardziej utalentowany zawodnik, który kiedykolwiek grał w tę grę, Michael Jordan wzniósł się na wyżyny, na które żaden z koszykarzy nie sięgnął nigdy wcześniej. Co napędzało Michaela Jordana? Dążenie do sukcesu zespołowego ... lub własnej chwały? Dążenie do doskonałości ... lub ruch w stronę kontraktów wartych miliony dolarów? Lotem człowieka, którego wciaż nazywają „Air Jordan”, przez całą karierę wstrząsały turbulencje. W "The Jordan Rules", która jest kroniką pierwszego sezonu mistrzowskiego „Byków”, Sam Smith bierze za rogi pierwszego # 1 byka, by odsłonić drużynę stojącą za mężczyzną ... i mężczyznę stojącym za uśmiechem rodem z Madison Avenue.
Oto zapis „od środka”, zarówno na boisku jak i poza nim, w tym: - władza Jordana zmaga się z zarządzaniem, od słownych ataków na dyrektora generalnego do napadów złości na jego trenera - za kulisami, gdy Jordan uderza kolegę z drużyny podczas treningu i odmawia podawnia piłki w kluczowych minutach wielkich gier Gracze, którzy rywalizowali ze swoim „lotnictwem” o czas „lotniczy” - Scottie Pippen, Horace Grant, Bill Cartwright - opowiadają historie widziane z ich strony.
Wnikliwe spojrzenie na trenera Phila Jacksona, byłego wyznawcę „dzieci kwiatów”, który okazał się potem jednym z najlepszych motywatorów w historii NBA i który w końcu znalazł sposób, by… nakłonić Michaela i „Jordanaires” do ich pierwszego tytułu mistrzowskiego. Prowokacyjna relacja naocznego świadka – „The Jordan Rules” - zapewnia wszystkie rodzaje emocji, napięcia i doznania sezonu mistrzowskiego, a także intensywny, fascynujący portret niezrównanego Michaela Jordana.
Autor: | |
Tytuł polskiego wydania: | The Jordan rules |
Autor książki: | Sam Smith |
ISBN: | 978-83-66008-12-0 |
Format: | 155 x 235 mm |
Liczba stron: | ok. 400 |
Okładka | Miękka |
recenzja
Książka dobra ale strasznie dużo literówek!