Bundesliga. Niezwykła opowieść o niemieckim futbolu

recenzja

Na początek należy na chwilę zatrzymać się przy autorze. Jego wydana w Polsce biografia świętej pamięci Roberta Enke zyskała miano Sportowej Książki Roku.

Teraz na polski rynek trafiła kolejna jego książka, tym razem o niemieckim futbolu. Znając już "pióro autora" czekałem na świetną książkę.
Teraz z niecierpliwością czekam na polskie wydania między innymi "Barca - Die GroBen Jahre".

W książce nie znajdziemy wielu dat, liczb, opisów meczów czy gry znanych piłkarzy. Dotrzemy do wnętrza zarówno ligi jak i społeczeństwa, co opisane jest oczami człowieka, który od ponad 50 lat związany jest z Bundesligą, od samego jej założenia.

Mowa o kimś takim jak Heinz Hoher (dziś 78 lat). Był piłkarzem, trenerem, menadżerem, dyrektorem sportowym i trenerem młodzieży, a także zespołu kobiet. Człowiek, który zainwestował w hotele i biurowce, które potem upadły, człowieku, który zaczął pić po śmierci syna, co niemal jego samego nie wpędziło do grobu. To on wprowadził pułapki ofsajdowe, grę bez napastnika, stosował krycie mieszane z elementami krycia strefą. Wszystko spisane przez autora za pomocą jego wspomnień.

Czytając książkę zastanawiałem się, czy aby czasami wręcz nie zamienia się to w biografię Hohera. Autor pisze w tekście, nie wiedząc czy książka odniesie sukces, wie na pewno, że "pomogła ona Hoherowi". "Uświadomił sobie, jaki był przez te 50 lat". Autor jest zdania, że o historii Bundesligi dowiemy się najwięcej właśnie skupiając się na przeżyciach pojedynczej osoby.

Niemniej jednak o Bundeslidze też sporo możemy się dowiedzieć. Pomijając oczywiste założenie Bundesligi i początki futbolu w kraju, przeczytamy o założeniu pierwszego fanklubu w Niemczech, aferze korupcyjnej z 1971 roku ("Z czysto etycznego punktu widzenia nie jest to oczywiście zgodne z duchem sportu, ale nielegalne też nie jest"), braku toalet damskich na stadionie, początkach reklam na koszulkach, które mierzono co do centymetra, aby miały regulaminowy wymiar. Poznamy także początku telewizji, praw do meczów czy twardej i nieraz brutalnej grze defensywnej z lat 80-tych.

Książka jest także pełna anegdot. Najwięcej można pośmiać się czytając o niezwykłym sposobie zabicia czasu przez 74-letniego wówczas bohatera, podczas gdy jego żona wyjechała na urlop.

Pozycja doceniona w Niemczech, uznana za najlepszy tytuł o tematyce piłkarskiej, a także najlepszą jaka pojawiła się w tym czasie na rynku. Jak opisuje Tomasz Urban "Literatura faktu i powieść przygodowa. Dramat i komedia. Sensacja i proza życia". Znajdziemy w niej wszystko.

Co prawda bez polskich wątków, ale jak pisze w posłowiu do polskiego wydania wspomniany felietonista, dobrze że trafiła na polski rynek. Dużo jest u nas fanów niemieckiej piłki, o której głośno zrobiło głownie za sprawą "Polonii Dortmund", dla których książka ta na pewno będzie ciekawa i warta przeczytania.

Maciej Szymański

recenzja

Rynek książek sportowych przeżywa wyraźny wzrost popularności w ciągu ostatnich kilku lat. Czytelnicy mają wiele okazji pogłębiania swojej pasji. Autobiografie, roczniki, albumy czy powieści stanowią idealne uzupełnienie wiedzy dla miłośników. Wśród pozycji obowiązkowych, moim zdaniem, powinna znaleźć się powieść autorstwa Ronalda Renga pt. „Bundesliga”. Dlaczego? Zapraszam do zapoznania się z moją opinię tego wydawnictwa.

W XX wieku futbol zmienił się diametralnie, przepoczwarzył się z brzydkiego kaczątka w gustowną damę, by w XXI stuleciu uzyskać miano seksbomby. Historia piłki nożnej jest pisana nie tylko wielkimi spotkaniami czy turniejami. „Bundesliga” jest dowodem na to, iż historia „mojego ja”, z perspektywy utalentowanego, lecz nie o klasie światowej skrzydłowego, który po zakończeniu kariery piłkarskiej zostaje trenerem może w sposób wyśmienity ukazać proces zmian na boisku, na trybunach, w mediach czy w społeczeństwie. Heinz Hohrer, bo o nim mowa, nie zawsze znajdował się w najlepszym miejscu o właściwej porze, lecz jego kariera przypadła na moment wielkich zmian. Czytelnik, ba, kibic piłki nożnej, powinien poznać wszelkie aspekty rozwoju tej dyscypliny. „Bundesliga” dotyczy oczywiście naszych zachodnich sąsiadów, co tylko jest kolejnym powodem do zakupu, a następnie przeczytania tej książki. Początkowo nie wierzyłem, iż „zwykła kariera” wcześniej nieznanego mi piłkarza, nie grającego nigdy w topowych klubach, może okazać się być tak silnym magnesem. Plusem wielkim książki jest jej wielowątkowość i luźna narracja. Polecam wszystkim zakupienie tej książki, tak jak ja w księgarni Labotiga, i na swój sposób wtopić się w biograficzną retrospekcję ważnych zmian w piłkarskich Niemczech w XX wieku.

Biografie piłkarzy czy trenerów mają to do siebie, że są powtarzalne. Mimo, iż każdy ma swoją historie, wiele pozycji korzysta z podobnych schematów. Do tego kręgu książka Ronalda Renga nie zalicza się. Dlaczego? Co ją wyróżnia? Zapraszam do lektury.

recenzja

Bundesliga kojarzy nam się z wielkimi pieniędzmi, świetnymi klubami, transferami topowych piłkarzy. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nie było tak zawsze. Dzięki książce Ronalda Renga możemy dowiedzieć się jak ta liga powstawała.

Głównym bohaterem tego dzieła jest Heinz Höher. Jest on byłym piłkarzem oraz trenerem. W swojej piłkarskiej karierze grał m.in. w Bayerze, FC Twente, czy VfL Bochum. Swoją samodzielną trenerską karierę zaczynał w Schwarz-Weiß Essen i łącznie prowadził 10 drużyn na przestrzeni 26 lat.

Wszystko, co zawarte w tej książce, poznajemy z perspektywy wyżej wymienionego Höhera, dlatego miałem czasami nieodparte wrażenie, jakbym czytał biografię byłego piłkarza oraz trenera.

Historia jest pełna ciekawostek, nieraz śmiesznych, czasami dołujących. Höher jest w niej niezwykle szczery, mówi o wszystkim co wie, niczego nie ukrywa. Bardzo często przejawia się wątek zarabiania pieniędzy. Najciekawszym fragmentem z całej książki była dla mnie część o aferze korupcyjnej w niemieckim futbolu. Jest ona opisana bardzo szczegółowo, wymienione są konkretne kluby i osoby, które były w tą aferę poniekąd zamieszane.

Nie sposób nawet wymienić wszystkie anegdoty, które są zawarte w tym tytule, dlatego tym bardziej chciałbym polecić Wam tę książkę. Niech każdy fan Bundesligi i nie tylko, skosztuje tych ciekawostek we własnym zakresie, a na pewno się nie zawiedzie